Autor - Mateusz Puszczyński

1
Państwa które były zupełnie gdzie indziej
2
Niezwykłe sowieckie przystanki autobusowe
3
Czy Batumi to Gruzja?
4
Ceny w Gruzji anno Domini 2014
5
Goli otok czyli Naga Wyspa
6
6 miejsc do których chciałbym kiedyś wrócić
7
Zaginione wioski rumuńskiej Transylwanii
8
Wideo sponsorowane: Wi-Fi Dogs – jak to jest z internetem w podróży
9
Najgorsze kwatery na jakie kiedykolwiek trafiłem
10
Niesamowite komunistyczne pomniki byłej Jugosławii

Państwa które były zupełnie gdzie indziej

Państwa które były zupełnie gdzie indziej

Każdy mniej więcej wie, gdzie jest Bułgaria. Z Albanią może być trochę gorzej, ale pewnie i tak większość słusznie skojarzy ją z Bałkanami. Tymczasem Bułgaria zajmowała kiedyś sporą część terytorium dzisiejszej Ukrainy i kawał Rosji. Albanię natomiast można było znaleźć… na Kaukazie. W Europie Środkowej i Wschodniej takich kwiatków jest więcej.

Czytaj dalej

Niezwykłe sowieckie przystanki autobusowe

Niezwykłe sowieckie przystanki autobusowe

Pisałem już kiedyś o niesamowitych komunistycznych pomnikach w dawnej Jugosławii. Okazuje się, że komunistycznym projektantom nie trzeba zlecać projektu pomnika, żeby to co powstanie wyglądało jak pomnik. Christopher Herwig zjeździł kraje byłego ZSRR fotografując przystanki autobusowe. Brzydkie to? Ładne? Naprawdę nie wiem. Na pewno warte obejrzenia.

Czytaj dalej

Czy Batumi to Gruzja?

Czy Batumi to Gruzja

Batumi nie kojarzy mi się z piosenką Filipinek i polami herbacianymi. Z prostego powodu – nigdy wspomnianej piosenki nie słyszałem. Bardziej z opiniami, które wyszperałem na jego temat przed wyjazdem. Że Batumi to nie Gruzja, że jest jedną wielką, zatłoczoną imprezownią i że śmierdzi ropą naftową. Wyobrażałem sobie wielki, betonowo-szklany kurort z nieodłącznym elementem lansu-blansu. Wyobrażałem sobie miasto bez duszy. Jakie naprawdę jest Batumi?

Czytaj dalej

Ceny w Gruzji anno Domini 2014

Ceny w Gruzji

Szybko przyszło, szybko poszło. W Gruzji (a konkretnie w Adżarii) spędziliśmy zaledwie tydzień i już jesteśmy z powrotem. Czasu było mało, ale starałem się jak najwięcej z tego wyjazdu wyciągnąć, również z pożytkiem dla bloga. Skrupulatnie chowałem rachunki, robiłem zdjęcia cen w menu nie zważając na zdziwione miny kelnerów i starałem się spamiętać ceny w sklepach. Wszystko to po to, żeby każdy znał ceny w Gruzji, Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej.

Czytaj dalej

Goli otok czyli Naga Wyspa

Goli-otok-Naga-Wyspa

Pierwsze skojarzenie z chorwacką wyspą? Słońce, plaża, piękne widoki, wakacje i relaks. Božidar Jezernik w książce „Naga Wyspa” opisuje zupełnie inną chorwacką, czy też raczej jugosłowiańską wyspę. Miejsce owiane mgłą tajemnicy i wymazane z map, gdzie komuniści urządzili obóz „poprawczy” dla przeciwników politycznych. A ponieważ książka jest pół-naukowym traktatem i próżno w niej szukać popularyzatorskiego polotu, tym bardziej warto przeczytać to, co tutaj naskrobałem. Wtedy co mniej wytrwali czytelnicy lekturę „Nagiej Wyspy” będą sobie mogli odpuścić.

Czytaj dalej

6 miejsc do których chciałbym kiedyś wrócić

6 miejsc do których chciałbym wrócić

Trzydziestka z hakiem na karku oznacza, że wielu rzeczy człowiek ma mniej. Na przykład włosów, czasu, energii i wolności. Z drugiej zaś strony więcej jest brzucha, pieniędzy, wspomnień i nostalgii za czasami, kiedy kasy było mało, ale czasu dużo. Więcej jest też w pamięci miejsc, do których chciałoby się wrócić. Niezależnie od tego, jak wiele jeszcze jest do odkrycia, jest coś magicznego w miejscach, które już się poznało i pokochało. Albo w tych, gdzie było się zbyt krótko by poczuć coś głębszego, ale wystarczająco długo, by ulec (nawet powierzchownej) fascynacji. Oto subiektywna lista miejsc, do których chciałbym kiedyś wrócić.

Czytaj dalej

Zaginione wioski rumuńskiej Transylwanii

Zaginione wioski Transylwanii

Dwa miejsca wyglądające niemal tak samo. Spokojne, niewielkich rozmiarów jezioro, z którego fal wygląda kościelna wieża. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że to po prostu dwie inne perspektywy. A jednak nie. Na mapie Rumunii wioski Geamăna i Bezidu Nou, czy też raczej to co z nich zostało, dzieli w linii prostej około 150 km. Widok jest niesamowity i porażający. Dlaczego wsie znalazły się pod wodą? Co stało się z mieszkańcami? Odtworzenie historii zatopionych wiosek Transylwanii nie było zadaniem łatwym. A historie te nie są identyczne, choć jedno je łączy. Osoba, od której decyzji zależał ich los.

Czytaj dalej

Wideo sponsorowane: Wi-Fi Dogs – jak to jest z internetem w podróży

Mój pierwszy wyjazd na Wschód (Ukraina gdzieś około 2003 roku) odbył się długo przed erą internetu, smartfonów i mobilności. Zdjęcia robiło się analogowym aparatem z kliszą zdjęciową, żeby wywołać je po powrocie. Internet oczywiście był, ale nikomu nie przychodziło do głowy, że może przydać się w podróży. O mediach społecznościowych nikt nie słyszał. Blog kojarzył się co najwyżej z pamiętnikiem sfrustrowanej nastolatki, a ktoś kto ogarniał pocztę e-mail uchodził za internetowego guru. No cóż, czasy się zmieniły.

Czytaj dalej

Najgorsze kwatery na jakie kiedykolwiek trafiłem

Najgorsze kwatery na które trafiłem

Z kwaterami, jak powszechnie wiadomo, różnie bywa. Nawet pięciogwiazdkowy hotel 100 metrów do morza nie gwarantuje sukcesu. Okazuje się bowiem, że w danym kraju gwiazdki liczy się odwrotnie, a do odległości nie doliczono 300 metrów urwiska. A co dopiero, kiedy jeździ się po Europie Środkowej i Wschodniej i to najczęściej bez zarezerwowanego wcześniej lokum. Wtedy zabawa polega między innymi na tym, żeby na miejscu znaleźć sobie coś fajnego i za niewielką cenę. Czy się udaje? Otóż nie zawsze. Oto krótki, subiektywny przegląd najgorszych kwater na jakie zdarzyło nam się trafić na przestrzeni od Czech po Krym i od Łotwy po Bałkany.

Czytaj dalej

Niesamowite komunistyczne pomniki byłej Jugosławii

Niesamowite pomniki komunistycznej Jugosławii

Minione czasy tak zwanej demokracji ludowej pozostawiły wciąż niezatarte ślady zarówno w ludzkich umysłach, jak i te materialne: w architekturze, literaturze i sztuce. Jedne i drugie choć bledną i kruszeją, nie poddają się i uparcie trwają. Mi osobiście architektura komunistyczna kojarzy się z prostacką brzydotą, surowością i kompletnym brakiem fantazji. Przykład titowskiej Jugosławii pokazuje, że nie zawsze musi tak być. Można oczywiście dyskutować, czy to co zobaczycie w niniejszym wpisie jest piękne, czy raczej dziwaczne. Niemniej twórcom tych monumentów nie można odmówić pomysłowości, rozmachu i fantazji.

Czytaj dalej