6 miejsc niebędących Pragą, które musisz zobaczyć w Czechach
Tak się jakoś składa, że cała masa turystów swoją wizytę w Czechach ogranicza do Pragi. Tymczasem poza stolicą u naszych południowych sąsiadów jest sporo miejsc wartych odwiedzenia. Zaryzykowałbym wręcz tezę, że prawdziwe Czechy to prowincjonalne miasteczka i małe wioski a nie kosmopolityczna i zatłoczona Praga. Nie dalej jak rok temu objechaliśmy niemal całe Czechy zaglądając, gdzie tylko dało się zajrzeć. Na bazie tamtych doświadczeń powstała ta oto lista top 6 miejsc w Czechach, które nijak nie są Pragą.
1. Skalne miasto w Adršpachu
Mała wioska tuż przy polskiej granicy sama w sobie nie jest zbyt ciekawa. To co czyni z niej turystyczną atrakcję to formacje skalne składające się na słynne skalne miasto. Tu znajdziecie wszystko, co chcecie wiedzieć o Adršpachu.
2. Brno
Największe pozytywne zaskoczenie na trasie naszej podróży. Wbrew temu co wyczytaliśmy w przewodniku, Brno jest przepięknym, nowoczesnym miastem z bogatą historią. Równie wspaniale prezentuje się nocą, o czym możecie przekonać się przeglądając tę galerię, jak i za dnia:
3. Český Krumlov
Nie będzie to w żadnym wypadku wyznanie oryginalne, ale Krumlov to piękne miejsce. Nad zwartą, niską zabudową miasteczka góruje potężny, zbudowany na skarpie zamek. Jeśli będziemy mieć szczęście i siłę by wstać o świcie, mamy szansę obejrzeć tę scenerię w oparach mgły. Mimo że powierzchniowo Krumlov nie jest specjalnie okazały, warto spędzić tu nawet kilka dni i spokojnie wczuć się w atmosferę. A jeśli zacznie padać, polecam wizytę w przyteatralnej knajpce, gdzie można spędzić długie godziny przy dobrej książce, popijając czeskie piwo.
4. Tabor
Miasto z historycznego punktu widzenia wyjątkowe. Siedziba husytów podczas ich walk z kolejnymi krucjatami. Stąd właśnie wzięła się nazwa najbardziej ekstremalnego husyckiego skrzydła – taborytów, dowodzonych przez sławnego Jana Žižkę. Husycki wódz do dzisiaj pozostaje czeskim bohaterem narodowym i symbolem oporu wobec najeźdźcy oraz wolności wyznaniowej.
5. Mariańskie Łaźnie
Mniej znane niż Karlowe Wary czeskie uzdrowisko. Co nie znaczy, że nie warte odwiedzenia. Wręcz przeciwnie, jeśli ktoś się waha, zdecydowanie bardziej polecam wizytę w Mariańskich Łaźniach. Mniej lasu-blansu, więcej zieleni i spokoju, łatwiej o kwaterę, a klimat naprawdę kurortowy.
6. Telč
Telč to najmniejsze z opisywanych miast. Za to wielkością i rozmachem tutejszy rynek może konkurować z niejednym dużym polskim miastem. Telč to najlepszy dowód, że Czechy to kraj małych miast. I to jest główny powód, dla którego warto jechać do naszych południowych sąsiadów, odwiedzić prowincję i poszukać czeskiej duszy poza zatłoczoną stolicą.